Prezentujemy drugi odcinek naszego nowego cyklu "Spartańska Piątka", który polega na odpowiadaniu na pięć pytań przez wybranych zawodników Sparty lub osób związanych z naszym klubem czy środowiskiem piłkarskim.
Drugim naszym gościem jest kapitan drugiego zespołu INDATA Software Sparta Wrocław - Mateusz Kraskowski, który do klubu dołączył w 2015 roku i przez ten czas potrafił awansować do miana kapitana drużyny oraz wywalczyć pewne miejsce w bloku obronnym Sparty II Wrocław.
"Kwarantanna może być okresem, w którym jest się w stanie coś zmienić na plus" - mówi Mateusz Kraskowski.
M.K. Po pierwsze ćwiczenia. Przez dłuższy czas trzeba było się ograniczyć do aktywności w domu, na szczęście już zaraz będzie można na spokojnie wyjść pobiegać i zrobić coś więcej na zewnątrz. W dobie Internetu nie jest ciężko znaleźć przykładowe treningi na utrzymanie formy i to głównie nimi się posługiwałem w tym okresie, wykonując je 4-5 razy w tygodniu. Oczywiście przez czas, gdy mieliśmy rozpisane treningi przez trenera, starałem się je wpleść w założony sobie plan. Po drugie dieta. Mniej okazji do ruchu, tym bardziej, że od dłuższego czasu mogę pracować z domu, spowodowało, że musiałem zmienić trochę nawyki żywieniowe. Na boczny tor zostały odstawione słodkie napoje jak i fast foody, a na co dzień staram się jeść regularniej zdrowe rzeczy. Zawsze ciężko było mi przestawić się na taki tryb, jednak jak widać, kwarantanna może być okresem, w którym jest się w stanie coś zmienić na plus.
- Czy Twoim zdaniem w tym sezonie uda nam się rozegrać jakiś mecz ligowy czy będziemy musieli ograniczyć się do samych treningów?
M.K. Niestety zakładam czarny scenariusz, czyli zakończenie sezonu uwzględniając wyniki po rundzie jesiennej. Ciężko będzie dokończyć sezon, gdy nie wiadomo kiedy zaczną się treningi, a do rozegrania zostało 12 spotkań, czyli 3 miesiące grając co niedzielę. Grania w tygodniu nie biorę pod uwagę, ponieważ trzeba pamiętać, że wszyscy pracują i niektórym drużynom ciężko będzie się zebrać na mecz w środku tygodnia. Nikt z marszu też nie będzie chciał przystąpić do rozgrywek, ponieważ ponad miesiąc bez treningów też robi swoje. Podsumowując, wydaje mi się, że będziemy musieli się ograniczyć do treningów.
- Drugi zespół Sparty odnosił dobre wyniki w zimowych sparingach. Żałujesz, że ta forma nie mogła potem przekuć się na punkty w meczach ligowych?
M.K. Dobre wyniki były przeplatane słabszymi, co było po części też spowodowane większymi niż zwykle w sezonie rotacjami. Było jeszcze sporo pracy przed nami, jednak wszyscy z optymizmem patrzyliśmy na zbliżającą się rundę. Dobrze przepracowany okres przygotowawczy oraz utrzymanie trzonu zespołu wraz z kilkoma wzmocnieniami zaprocentowałoby w trakcie rundy wiosennej. Na pewno szkoda, jeżeli nie uda się dograć sezonu do końca, ponieważ o ile awans nam już nie groził, tak realnie mogliśmy powalczyć o 3 miejsce, co byłoby najlepszym wynikiem drugiej drużyny Sparty w historii.
- Jesteś podstawowym zawodnikiem Sparty II Wrocław, kapitanem drużyny. Czy z racji tego czujesz większą odpowiedzialność na boisku, jak i poza nim, za reprezentowanie zawodników tej drużyny?
M.K. Na pewno przez to, że jestem podstawowym zawodnikiem oraz kapitanem drużyny, czuję się bardziej odpowiedzialny za drużynę zarówno na boisku jak i poza nim. Staram się motywować chłopaków do większego wysiłku, szczególnie wtedy kiedy nie idzie, a w sytuacjach gdy atmosfera na boisku robi się zbyt gorąca, studzić emocje. Chociaż w tym drugim przypadku, muszę się przyznać, że czasami to i mi przydaje się kubeł zimnej wody. Na szczęście tworzymy ambitny zespół, w którym każdy zawodnik potrafi zmotywować drugiego, a atmosfery w nim panującej może nam pozazdrościć nie jedna drużyna, co sprawia, że bycie kapitanem daje dużo satysfakcji.
- Jak oceniasz w tym sezonie funkcjonowanie formacji obrony, w której występujesz? Konkurencja na obronie ostatnimi czasy chyba trochę się zwiększyła?
M.K. Według mnie nie była to nasza runda marzeń, szczególnie gdy mówimy o obronie. Przytrafiały nam się głupie błędy, przez które traciliśmy punkty. Jednak z czasem cała formacja defensywna była bardziej zgrana i ta gra wyglądała lepiej. W zimie doszło kilku chłopaków, którzy mieli szansę powalczyć o występy, co sprawiło, że każdy musiał dawać z siebie więcej na treningach, aby zacząć rundę w podstawowej '11'. Zdrowa konkurencja jest dobra na każdej pozycji, przez nią jesteśmy w stanie włożyć więcej wysiłku na treningach co sprawi, że zyska na tym cały zespół, a dodatkowo możemy wzajemnie uczyć się od siebie. Szeroka i ambitna kadra to większe szanse na boiskowe zwycięstwo.