Prezentujemy trzeci odcinek naszego nowego cyklu "Spartańska Piątka", który polega na odpowiadaniu na pięć pytań przez wybranych zawodników Sparty lub osób związanych z naszym klubem czy środowiskiem piłkarskim.
Trzecim naszym gościem jest kapitan pierwszego zespołu INDATA Software Sparta Wrocław - Mateusz Łącz. Dorobek napastnika Sparty w rundzie jesiennej może imponować. Dwadzieścia osiem strzelonych bramek oraz dziewięć asyst. Te liczby robią wrażenie. Do tego pozycja lidera tabeli przez Spartę oraz w pełni zasłużony tytuł "Piłkarza rundy pierwszego zespołu Sparty" na jesień 2019 roku.
"Mamy naprawdę fajny skład, gotowy do gry w "A" klasie w przyszłym sezonie" - mówi Mateusz Łącz.
M.Ł. To super uczucie strzelić tyle goli, tym bardziej że dały nam one wiele punktów, co przełożyło się na nasze prowadzenie w tabeli. Mnie cieszy każdy strzelony gol, szczególnie w meczach, które kończą się naszym zwycięstwem, ale oczywiście są też takie bramki, które dają większą satysfakcję. Dla mnie takie gole to na pewno bramki strzelane bezpośrednim przeciwnikom w walce o awans, jak cztery gole z drugim w tabeli GAP Borowem czy sześć goli w kończącym rundę meczu z Pustkowem Wilczkowskim. Inne gole pamiętam bardziej, bo nie zdarza mi się często takich zdobywać, przykładowo z rzutów wolnych, po strzałach głową czy nawet raz nożycami.
- Codziennie słychać nowe doniesienia o możliwych wariantach wznowienia lub zakończenia rozgrywek dla niższych lig. Ostatnie nieoficjalne stanowisko informuje o zakończeniu rozgrywek oraz przeprowadzeniu samych awansów (bez spadków). Czy to według Ciebie jest najlepsze rozwiązanie dla niższych lig?
M.Ł. Nie wiem jakie jest najlepsze rozwiązanie, ja ze swojej strony mogę powiedzieć że bardzo chciałbym wrócić do grania. Z informacji, które jednak do nas dopływają, wiele wskazuje na to, że nie zagramy już żadnego ligowego meczu w tym sezonie. Mam nadzieję, że wypracowane rozwiązanie spowoduje, że wysiłek włożony przez nas w rundzie jesiennej i zasłużone prowadzenie w tabeli, zaowocuje awansem do "A" klasy.
- W niedawnym wywiadzie Szymon Jędrzejewski stwierdził, że Sparta przy pewnych wzmocnieniach, poradziłaby sobie w "A" klasie. Czy Twoim zdaniem bylibyśmy w stanie skutecznie powalczyć tam o środek tabeli?
M.Ł. Grając w rundzie jesiennej optymalnym składem, mieliśmy naprawdę mocna ekipę. To dzięki świetnej grze moich kolegów z drużyny mamy tyle punktów, jesteśmy liderem, a mi udało się strzelić tyle bramek. W zimie kadra pod względem sportowym jeszcze się poprawiła, więc myślę, że mamy naprawdę fajny skład, gotowy do gry w "A" klasie w przyszłym sezonie. Ewentualnie wzmocnienia oczywiście wpłyną na zwiększenie rywalizacji i poprawę jakości gry.
- Czy według Ciebie wszyscy zawodnicy Sparty wrócą do treningów, gdy będzie już taka możliwość? Czy w skutek panującej w kraju sytuacji zdrowotnej i ekonomicznej, część osób może odpuścić sobie grę w piłkę i uprawianie sportu?
M.Ł. To zaskakujące i trudne pytanie dla mnie. Nie zastanawiałem się nad tym, nie brałem pod uwagę, że ktoś przez tą całą sytuację zdecyduje się zrezygnować z gry w piłkę. Mam jednak świadomość, że robimy to kompletnie amatorsko, dla przyjemności, więc jeśli ktoś zrezygnuje z jakiegoś dla niego ważnego powodu, to jest to zupełnie normalne.
- W jaki sposób starasz się podtrzymać swoją dyspozycję fizyczną podczas kwarantanny? Ćwiczysz w domu?
M.Ł. Na pewno bardzo brakuje boiska, kontaktu z piłką, wspólnych Spartańskich treningów. Ja staram się podtrzymać sprawność fizyczną treningami domowymi. Optymalny plan wygląda tak, że w tygodniu robię pięć treningów i są to na zmianę treningi siłowe oraz kardio. Niestety nie zawsze starczy mi czasu i motywacji, żeby ten plan w 100% zrealizować, ale kilka razy w tygodniu zawsze ćwiczę.


















