W spotkaniu siódmej kolejki wrocławskiej "B" klasy Grupy V, na boisku na Sztabowej spotkały się drużyny Sparty Wrocław oraz Korony Osiek. Nieznacznym faworytem meczu byli goście, którzy w ligowej tabeli posiadali cztery punkty więcej niż gospodarze. Obie drużyny zmierzyły się ze sobą po raz pierwszy w historii. Początek pojedynku zdecydowanie lepiej ułożył się dla zespołu z Osieku. W 5' do dośrodkowywanej z rzutu rożnego na długi słupek piłki wyszedł bramkarz Sparty Paweł Sujecki, jednak nie sięgnął on futbolówki. Akcję skutecznym strzałem głową zamknął Piotr Walczak i goście prowadzili 1:0. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Dośrodkowanie z rzutu rożnego przez Adriana Iwańczaka, a z pola karnego pięknym strzałem z woleja popisuje się Artur Toib i piłka wpadła tuż przy słupku bramki Korony! Na Sztabowej mieliśmy zatem remis 1:1.
W 26' zespół Korony ponownie wyszedł na prowadzenie. Niepotrzebny faul zawodnika Sparty przed naszym polem karnym. Zawodnik gości Piotr Walczak precyzyjnie uderza z rzutu wolnego. Bramkarz Sujecki był bez szans. Korona prowadzi 2:1. Sparta starała się doprowadzić do wyrównania i w pierwszej połowie meczu miała ku temu jeszcze cztery dogodne okazje. Dwie z nich zmarnował Toib, kolejnych dwóch nie wykorzystał Łącz. W trzech z tych sytuacji strzały dwójki napastników Sparty wybraniał dobrze dysponowany bramkarz gości, w jednej strzał przeszedł obok bramki. To co nie udało się jeszcze w pierwszej połowie, udało się na początku drugiej. W 51' następuje kapitalne prostopadłe podanie z lewej strony boiska przez Iwańczaka do Piotra Dąbrowy, ten wbiega w pole karne i silnym strzałem pewnie wykańcza sytuację. Dla Dąbrowy było to ju piąte trafienie w tym sezonie, natomiast Iwańczak w jednym meczu popisał się dwiema asystami.
Radość Sparty z doprowadzenia do remisu nie trwała jednak długo. W 58' bramkarz Sujecki zbyt długo czeka z rozegraniem piłki. Pod pole karne Sparty w tym czasie do pressingu nadbiegają już zawodnicy gości. W końcu Sujecki zagrywa do Mykhala Boiarnikova, ten mimo ataku zawodnika Korony, nie decyduje się na wybicie piłki. Napastnik mu ją zabiera, wpada w pole karne, jego strzał broni jednak Sujecki. Z dobitką pośpiesza inny gracz z Osieku. Piłka przelatuje jeszcze minimalnie obok próbującego blokować pustą już bramkę Pawła Sikorskiego i wpada do siatki. Korona wyszła na prowadzenie 3:2, którego nie oddała już do końca meczu. Sparta atakowała, walczyła, z wszystkich sił starała się doprowadzić do remisu, dłuższymi momentami zamykając gości we własnym polu karnym. Najlepszą sytuację do wyrównania miał Łącz, który otrzymał świetne podanie nad obrońcami Korony od Łukasza Walkiewicza, jednak w niedzielę nie był on w stanie pokonać bramkarza Osieku. Mimo wprowadzania przez trenera Łukasza Arndta na boisko kolejnych nowych zawodników oraz doliczenia przez arbitra pięciu minut do podstawowego czasu gry, rezultat spotkania już się nie zmienił. Po bardzo emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie meczu, Korona Osiek wygrała we Wrocławiu ze Spartą 3:2.
7. kolejka "B" klasy, Grupa V Wrocław


















