Witamy na stronie internetowej Klubu Sportowego
INDATA Software Sparta Wrocław!

Ostatnie minuty niedzielnego pojedynku, rozgrywanego w iście letnich warunkach pogodowych na sztucznej murawie boiska na Niskich Łąkach, przyniosły nam prawdziwy roller-coaster emocji. Od 65 minuty meczu, Sparta II Wrocław przegrywała z Burzą Godzieszowa 0:1. Zawodnik gości Wojciech Ziółkowski, po otrzymaniu długiej piłki, przedarł się prawą stroną Sparty, obrońcy nie byli w stanie wybić piłki, a następnie wbiegając w pole karne umiejętnym lobem przelobował wychodzącego z bramki Bieleniewicza. Przez wcześniejsze 65 minut meczu, żadna bramka nie padła, chociaż obie drużyny miału ku temu swoje okazje. Ze względu na panującą wysoką temperaturę, tempo meczu nie było za szybkie, ale wszystko zmieniło się w samej końcówce pojedynku.

W 70 minucie trener Dawid Zimoch zdecydował się wprowadzić do środka pola Macieja Orłowskiego i była to świetna decyzja. Orłowski zanotował prawdziwe wejście smoka, jego pojawienie się na murawie odmieniło losy meczu. W 87 minucie zawodnik ten wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany przez gracza Burzy. Sędzia Kowalczyk podyktował rzut karny dla Sparty. Pewnym egzekutorem jedenastki był Kacper Szwiec, dla którego było to piąte trafienie w sezonie.

Po strzeleniu wyrównującej bramki, Sparta nie rezygnowała i starała się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 90 minucie szarżę prawą stroną pola karnego przeprowadził Stanislav Musiienko i dograł piłkę w pole bramkowe. Tam strzał jednego z graczy Sparty zablokował bramkarz gości, piłka trafiła pod nogi Piotra Kukuły, który odegrał ją do Orłowskiego. Ten nie zdecydował się na strzał od razu, ale dopiero po chwili i mimo ustawionych na linii bramkowej obrońców z Godzieszowej, zdołał silnym strzałem umieścić futbolówkę pod poprzeczką bramki gości. Po zdobytej bramce, strzelec gola otoczony został fetującymi zawodnikami Sparty, nawet tymi z ławki rezerwowej.

Niestety zwycięstwo wymknęło się gospodarzom z rąk w 94 minucie. Rzut wolny dla gości z okolic środka boiska, mocna piłka została dograna na długi słupek, a tam zamykający akcję zawodnik Burzy Karol Zawadzki zdołał uderzyć futbolówkę na bramkę tak, że wpadła ona po dalszym słupku bramki Sparty. Podobnie jak przed tygodniem w Szymanowie, Spartanie tracą gola w doliczonym czasie gry i zamiast dwóch zwycięstw, oba mecze kończą się remisami. Ten remis pozwolił jednak Sparcie II awansować na dwunaste miejsce w tabeli, wyprzedzając Tomtex II Widawę Wrocław.