Takiego wyniku na boisku przy ulicy Sztabowej w niedzielne późne popołudnie nie spodziewał się chyba nikt. W starciu dwóch zespołów z dolnej części ligowej tabeli, gracze Błyskawice Szewce na tle zawodników Sparty wyglądali jak drużyna z innej ligi. Ze znaczniej wyższej ligi. Takiej niemocy w wykonaniu graczy gospodarzy w tym sezonie chyba jeszcze nie widzieliśmy. Graczom Sparty w pierwszej odsłonie meczu nie wychodziło praktycznie nic. Spartę ogarnęła niemoc, przygotowany plan taktyczny na to spotkanie bardzo szybko musiał iść w odstawkę. Goście na prowadzenie wyszli już w 5' po stracie piłki przez Spartę w defensywie. W 17' katastrofalny błąd przy łapaniu piłki popełnił bramkarz Sparty Andrzej Bober, po którym goście zdobyli drugiego gola. Przy trzecim i czwartym trafieniu graczy Błyskawicy Szewce nie pozostawało nic innego jak tylko bić im brawo za świetnie przeprowadzoną akcję (trzecia bramka) czy strzał z gatunku "stadiony świata" (czwarte trafienie). Rywale widząc słabą dyspozycję defensywy Sparty jeszcze przed przerwą zdobyli piątą i szóstą bramkę. Do przerwy drugi zespół przegrywał 0:6. Ostra reprymenda w szatni od trenera Grzegorza Gronowskiego oraz przeprowadzenie licznych zmian spowodowały, że gra Sparty w drugiej połowie uległa znacznej poprawie. Zawodnicy zaczęli realizować założenia taktyczne oraz bardziej zaangażowali się w spotkanie. Gra była już o wiele bardziej wyrównana, jednak trzeba też pamiętać, że rywale mieli "bezpieczny wynik". W 59' fantastycznym uderzeniem spod linii bocznej boiska popisał się Mateusz Głagola. Zaskoczony bramkarz gości nie miał szans na skuteczną interwencję, dzięki czemu Spartanie zdobyli honorową bramkę, chociaż okazji strzeleckich w drugiej połowie jeszcze kilka było. Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła dla Błyskawicy w ostatniej akcji pojedynku, tym samym został ustalony jego rezultat na 7:1 dla drużyny przyjezdnej. Przed zawodnikami Sparty teraz prawdziwa próba charakterów. Czy w czwartkowym meczu z Tomtexem II Widawą Wrocław uda im się pokazać sportową złość i udowodnić, że niedzielny występ był jedynie katastrofalnym w skutkach wypadkiem przy pracy?!
07. listopada 2021, 16:00 - Wrocław, ul. Sztabowa
0:1, 5 min - Paweł Widziak
0:2, 17 min - Seweryn Sokół
0:3, 31 min - Seweryn Sokół
0:4, 40 min - Kamil Błachnio
0:5, 42 min - Zbigniew Wolański
0:6, 45 min - Paweł Widziak
1:6, 59 min - Mateusz Głagola (bez asysty)
1:7, 90 min - Antoni Marciniak
Sparta II Wrocław: Andrzej Bober (GK) - Kajetan Podlas, Mykhal Boiarnikov, Serhii Nekhaiev, Amadeusz Ławrywianiec (46 min - Mateusz Głagola) - Maciej Rybczyński (46 min - Konrad Dudkiewicz), Piotr Detka (60 min - Grzegorz Szpak), Błażej Oleszczyk, Kacper Szwiec (46 min - Dawid Stasiowski), Kasper Kwapisz (75 min - Łukasz Rusek) - Łukasz Skotnicki (C) (75 min - Oskar Ziółkowski).
Trener: Grzegorz Gronowski.
Błyskawica Szewce: Paweł Rogala - Paweł Widziak, Seweryn Sokół (75 min - Krystian Główka), Zbigniew Wolański (46 min - Antoni Marciniak), Ernest Sokół (46 min - Błażej Kołodziej), Damian Romańczuk, Mateusz Romańczuk, Michał Musiał (60 min - Mateusz Wójcik), Artur Krajewski, Marcin Dzik (50 min - Mateusz Mielczarek), Kamil Błachnio (50 min - Mateusz Wawrzykowski).
Trener: Mateusz Romańczuk.
Pozostali rezerwowi: Jakub Zawadzki.
Żółte kartki: Piotr Detka (11 min), Mykhal Boiarnikov (44 min), Mateusz Głagola (62 min) - Kamil Błachnio (37 min), Damian Romańczuk (68 min), Mateusz Wójcik (75 min).
Sędzia: Błaszczyk (główny) - KS Wrocław.
Widzów: 20.