W niedzielne południe, na murawie pokrytej zmrożonym śniegiem, boiska przy ulicy Nowowiejskiej, doszło do ligowego starcia Sparty Wrocław i Alkopoligamii. Warunki meczu łatwe nie były, były one jednak takie same dla obu stron, ale sprawiły też, że w trakcie spotkania padło stosunkowo mało bramek jak na to boisko. W pierwszej połowie meczu zobaczyliśmy tylko dwa trafienia i oba były one dziełem przeciwników (w 13' i 29'). Spartanie bramkę kontaktową zdobyli dopiero w 39', kiedy to ładnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Dmytro Shevchenko. Kolejne minuty upływały pod znakiem ataków Sparty, wreszcie w 47' udało się doprowadzić do wyrównania 2:2. Po zagraniu z rzutu rożnego Oleha Dziumy, drugiego gola dla Sparty zdobył Shevchenko. Niestety kolejny fragment spotkania należał do przeciwników, którzy zdobywali bramki w 51', 55' i 57' i wyszli na prowadzenie 5:2. To były decydujące ciosy, po których Sparta już nie mogła się podnieść. Próbowała, w 58' za sprawą trafienia Łukasza Zajm zrobiło się 3:5, minutę później w słupek z rzutu wolnego trafił Krzysztof Kociniak, na więcej już niestety nie starczyło czasu. Mecz kończy się zwycięstwem Alkopoligamii 5:3, która z przebiegu całego spotkania stworzyła sobie więcej dogodnych sytuacji strzeleckich, jednak często na posterunku znajdował się bramkarz Sparty Rostislav Bilous. Po czterech kolejkach ligowych, Sparta z siedmioma punktami na koncie, znajduje się w środku ligowej stawki - na siódmym miejscu. Kolejny mecz rozegramy już w czwartek, a naszym rywalem będzie mistrz Wrocławia i aktualny lider tabeli - Przyjaciele z Boiska.
Bramki dla Sparty strzelali: 2 gole - Dmytro Shevchenko, 1 gol - Łukasz Zajm.
Asysty przy golach zanotowali: 1 asysta - Krzysztof Kociniak, Oleh Dziuma, Dmytro Shevchenko.
Piłkarz meczu: Rostislav Bilous.
INDATA Software Sparta Wrocław: Rostislav Bilous (GK) - Łukasz Zajm (C), Kacper Szwiec, Dmytro Shevchenko, Anatoliy Reshetniak, Maksim Yakubenko - Oleh Dziuma, Bohdan Piwtorak, Krzysztof Kociniak, Erwin Prokopowicz.
Pozostali zawodnicy: Denis Babiak, Serhii Nekhaiev, Anton Hubenko.